Obecnie w branży okołozdrowotnej można zauważyć tendencję do rozszerzania zakresu usług. Przykładowo na siłowni możemy już nie tylko poćwiczyć, ale również skorzystać z zabiegów regeneracyjno-upiększających. W ten sposób właściciele lokali walczą o nową grupę klientów.
Starają się też przyciągać pary. W tej konfiguracji mężczyzna trenuje na siłowni, a kobieta korzysta z solarium. Taki scenariusz nie musi ziścić się od razu. Wszystko działa na zasadzie marketingu szeptanego, czyli poczty pantoflowej. Partner po przyjściu z siłowni informuje swoją partnerkę, że uruchomiono właśnie u niego saunę albo solarium i teraz razem mogą spędzać czas. Kobieta na pewno się zgodzi, ponieważ zawsze chce mieć faceta blisko siebie i na oku.
Sauna i solarium dla fitnessu to doskonałe rozwiązanie, które stwarza szansę zwiększenia zysków na zasadzie efektu synergii, bo z dodatkowych usług będą korzystać dotychczasowi klienci oraz nowi.
Trenujący na siłowni przekonają się, że warto po ciężkich zajęciach wstąpić do sauny. Jako że opalenizna jest modna, to wskoczą na kilka minut pod lampę, żeby zarumienić skórę.
Inny scenariusz jest taki, że to kobieta zachęcona przez swoją koleżankę odwiedza klub, w którym uruchomione zostały sauna i solarium dla fitnessu. Po pierwszej, czy drugiej wizycie pani na pewno wspomni swojemu mężowi, czy chłopakowi, że w "jej" lokalu funkcjonuje również siłownia. Na zasadzie marketingu wirusowego rozejdzie się wieść, że istnieje sauna i solarium dla fitnessu.